Miało być o
Królestwie Polskim i okolicach. Wyszło o okolicach... tych zachodnich. Dochodzi
tu też ( podobnie jak w Londynie i Yorku) problem metropolii, ale to pozwolę sobie
rozwinąć w osobnym wpisie.
Na początek wykopki z Gdańska i książka "Wełniane tekstylia pospólstwa i plebsu gdańskiego (XIV-XVII w.) i ich konserwacja". Przeanalizowano kilka tysięcy próbek materiałów wełnianych pochodzących z Wyspy Spichrzów, Lastadii oraz ul. Panieńskiej 3a. Były to osiedla rzemieślniczo-rybackie. Zamieszkiwała je raczej uboga ludność. Oczywiście nie wykluczone, że w nawarstwieniach mogły znaleźć się tkaniny luksusowe jednak margines błędu jest tutaj stosunkowo mały, co z kolei obrazuje fakt, że zdecydowaną większość stanowią tkaniny niespilśnione. Pisząc o kolorystyce autorka stwierdza, że barwa określona w trakcie badań nie ma za wiele wspólnego z pierwotnym kolorem tkaniny, jednak podejmuje ona próbę wyciągnięcia pewnych wniosków. Przeanalizowano dokładnie 4060 próbek. Wśród nich prawie 75% to próbki, których kolor określono jako brązowy. Drugim co do popularności kolorem jest bordowy. Stanowi on około 13%. Jako czarne określono blisko 12% tkanin. Zielone próbki odnaleziono w 0,3% przypadków. Nigdzie nie wyczytałem że próbki poddano analizie na obecność pigmentów, tak jak to zrobiono w Londynie, zatem o przynależności do konkretnej kategorii decydował jego stan i kolor w jakim został odnaleziony. Oczywiście to, że odnaleziono aż tak wiele tkanin brązowych wcale nie oznacza, że pierwotnie takie były. Tkanina leżąc w ziemi jest poddawana działaniu kwasów humusowych i tlenków metali. Dlatego staje się brunatna. I tu pojawia się problem. Czy część tych brunatnych tkanin była barwiona ? Jeżeli tak, to jaki surowcem? W jakiej ilości?
W tym miejscu warto
przytoczyć to, co zauważono podczas badań w XVIII-wiecznych kryptach w
Szczuczynie. Otóż tamtejszy jedwabny (gdyby jeszcze był wełniany...) dziecięcy
żupan pierwotnie był w kolorze niebieskim. Natomiast w różnych jego częściach
degradacja barwy przebiegała stopniowo- z niebieskiego przechodziła w zielony,
a następnie w żółty. Gdyby przyjąć, że podobnie zachowuje się wełna to 0,3%
znalezisk z Gdańska zbliżone do zielonego z żółtą poświatą można by
zakwalifikować jako tkaniny pierwotnie niebieskie. Jest to niewiele. Nawet
jeśli oszacować, że tkanin farbowanych urzetem mogło być faktycznie więcej i odnaleźć
jeszcze jakąś ilość pośród zbrązowiałych wełen to liczba ta będzie bardzo mała
i może oscylować w granicach podobnych jak w Londynie. Zwracam również uwagę na
występowanie wśród biedoty tkanin w barwie czerwonej (13%) - podczas szeroko
zakrojonych poszukiwań nie znalazłem ani jednej wzmianki, że kolor czerwony
mógł być pierwotnie jakąś inną barwą, o znacząco innym odcieniu - jeżeli jest
inaczej to proszę archeologów o poprawkę.
Jedna z tkanin wełnianych znalezionych we Wrocławiu. Ta z obrazka pochodzi z Nowego Targu. Splot płócienny. Datowana na XIVw. |
Interesujący
wydaje się również manuskrypt znajdujący się w Bibliotece Czartoryskich w Krakowie.
Pochodzi z połowy XV w. i zawiera instrukcję jak domowymi sposobami
przefarbować starą, spłowiałą tkaninę tak, by odzyskała świeży kolor.
Cytuję :
"Kto chce
poprawić kolor płaszcza albo purpurowej tkaniny, niech weźmie ziemi esperskiej
dwie uncje na płaszcz niech nią mocno płaszcz czyści, następnie niech weźmie
skruszonego brazylijskiego drzewa i włoży do naczynia i niech da wody z drzewem
brazylijskim stosownie do ilości potrzebnej gorącej cieczy, a gdy płaszcz
będzie zielony, niech da szafranu, zaś gdy czarny, czerwony lub purpurowy,
niech da drzewa brazylijskiego .Zielony płaszcz będziesz czyścił tylko ziemi.
Biały możesz uczynić zielonym w urzecie farbiarskim, bladozielony w szafranie,
a czerwony w drzewie brazylijskim."
Urzet a zatem kolor niebieski był więc w użyciu. Zwracam
jednak uwagę, że nie przez byle kogo. Żywe kolory były w średniowieczu były pożądane, a więc i instrukcja adresowana jest do osób chcących
pozostać modnymi. Szafran wydaje się dość drogim dodatkiem do całości co
sugeruje, iż kolor niebieski mógł być modny wśród mieszczan średniozamożnych i
bogatych.
Potwierdza to spis
mienia zastawionego u Żydów z Wrocławia - również połowa XVw. Znajdziemy go w książce M.Golińskiego (dzięki
Borg!). Kolor niebieski (35%) stanowi obok czarnego (31%) i czerwonego (10%)
trzy główne i dominujące kolory spośród 200 zapisanych tkanin. Oczywiście na
tak duży odsetek wełen barwionych na niebiesko może mieć, i niewątpliwie ma,
wpływ terytorium. A dokładniej rzecz ujmując - bardzo duża dostępność urzetu na
terenie Śląska. Śląsk był w tym czasie jednym z
centrów farbiarstwa co niewątpliwie zwiększało dostępność i obniżało
cenę gotowego sukna.
Warto też pamiętać, że barwa "obłoczysta" przyjęła się jako zwyczajowa barwa piechoty w trochę późniejszych czasach. Została ona wprowadzona przez Stefana Batorego w latach 60-tych XVI wieku i była stosowana przez cały wiek XVII.
Warto też pamiętać, że barwa "obłoczysta" przyjęła się jako zwyczajowa barwa piechoty w trochę późniejszych czasach. Została ona wprowadzona przez Stefana Batorego w latach 60-tych XVI wieku i była stosowana przez cały wiek XVII.
A więc dopiero
sprowadzenie indygo w połowie XVw. w konsekwencji doprowadziło do
upowszechnienia w późniejszych czasach koloru niebieskiego na szeroką skalę.